piątek, 30 października 2015

Taca vintage....

Taki bynajmniej miałam zamiar i cel aby wykonać coś vintage...i chyba wyszło...taka sobie taca,która wpasuje się w każde wnętrze.A ja to mam czasami takie coś ,że mam pod ręką wspaniałe dodatki,akcesoria w stylu jakim lubię ale wydaję mi się...ba nawet tak jest nie umiem ich wykorzystać...w sensie aranżacji...i w ogóle i dlatego większość ląduje w szafie.U Was na blogach widać wspaniałe wykorzystanie wszelkich pięknych dodatków,przedmiotów...mi to jakoś nie wychodzi...
A teraz spójrzcie na tacę....



Najpierw tacę zabejcowałam bejcą szarą wodną,przetarłam papierem ściernym 220,nałożyłam troszkę białej farby gdzie nie gdzie i znowu przetarłam papierem 220.Zrobiłam napisy za pomocą szablonu i stempli tzn.różyczki to stemple i biała farba,a literki to szablon i biały pisak.Troszkę postarzyłam,pochlapałam....zabezpieczyłam woskiem naturalnym...no i jest taca...



..i tak wygląda moja taca vintage..i teraz myślę jak ją pięknie wyeksponować na mojej szaro-białej komodzie.
Dziewczynki jak zawsze dziękuję za zaglądanie do mnie i pozostawienie miłego słowa...staram się odpisywać Wam...a jak nie odpiszę to przepraszam...ach ta moja systematyczność..jest do bani..
Pozdrawiam Agata :)

P.S. tak w ogóle to myślę nad zmianą wyglądu bloga i nad zmniejszeniem etykiet co by wszystko miało ręce i nogi i dało się szybko,łatwo znaleźć dla odwiedzających tylko nie wiem jak się za to zabrać....

wtorek, 27 października 2015

Kolejne pudełko nie tylko na herbatę...

Wiem,wiem zanudzam Was tymi świątecznymi tworami ale poczyniłam moje twory puki mam wenę,chęci i czas :)
Dzisiaj będzie krótko tzn.mało opisu...Tak jak kiedyś wspominałam lubię swoim pracom nadawać nazwy,a wymyślam  je przeważnie z motywów jakie znajdują się na pudełku.Dlatego to pudełko na herbatę nazwałam "Na nartach".A wyszło tak ...



Zadrapania,obdarcia oczywiście musiały się pojawić :) Kolor boków starałam się dopasować do koloru  czerwonych,przybrudzonych akcentów na serwetce..chyba się udało...a całość boków pobieliłam woskiem wybielającym aby był efekt...niby oszronienia...


Nie obeszło się bez ozdobienia środka,ale tym razem nie wykorzystałam serwetki tylko gwiazdkę,którą najpierw pomalowałam na szaro,na to czerwony kolor,troszkę świeczki i biały kolor i potraktowałam papierem ściernym 150.






Wszyscy,którzy wytrwali do końca są dzielni :) Jak zawsze dziękuję za przemiłe komentarze i za to ,że zaglądacie do mnie:)
A u mnie tworzy się taca ale nie świąteczna...może uda mi się ją jutro pokazać :)
A tym czasem pozdrawiam cieplutko :) Agata :)

poniedziałek, 26 października 2015

Pudełko na herbatę...albo i nie....

Dzisiaj za oknem słoneczko zaświeciło i  troszkę zrobiło się przyjemniej.Ale ja i tak nadal w temacie świąt pozostaje.Dzisiaj chcę Wam pokazać pudełko na herbatę,które może służyć również na pudełko na drobiazgi.Ostrzegam zasypię Was zdjęciami.....


Zdarcia i przetarcia musiały się rzecz jasna pojawić.Boki pościerałam nie za pomocą wosku czy świeczki ale po prostu użyłam grubego papieru ściernego tj.100,120 i ścierałam w każdą stronę...pionowo,poziomo...jak się dało, oczywiście z umiarem i otrzymałam zamierzony cel.




Aby w środku nie było nudno to ozdobiłam również i środek.....tym samym motywem co na zewnątrz.Natomiast części z przegródkami nie tknęłam aby można było bezpiecznie przechowywać herbatę,słodycze itp.




Ogólnie  na całe pudełko użyłam farby w kolorze jasnym ni to beż ni krem (taka moja mieszanka)na to trochę białej i na końcu brąz,a samą bazę stanowi bejca rustykalny dąb.Natomiast środek potraktowałam bejcą i białą farbą do ścian i sufitów.Coś ostatnio dobrze ten rodzaj farby ze mną współpracuje...super się ściera i to bez użycia świeczki czy wosku.A wierzch zabezpieczyłam lakierem,a boki woskiem naturalnym....uwielbiam zapach wosku...
A teraz chcę przywitać nowych obserwatorów i wszystkim razem podziękować za miłe komentarze :)
Pozdrawiam Agata :)

wtorek, 20 października 2015

Czy już czas...

Witajcie kochane moje dziewczyny....od razu dziękuje za miłe odwiedziny u mnie...każdy Wasz komentarz wiele dla mnie znaczy :)U Was też same cudności na blogach się dzieją :)

Tak jak w tytule ...czy już czas ..no właśnie na co..a no na świąteczne dekupażyki.Ja już takie pierwsze poczyniłam,a i w drodze kolejne się  tworzą.Może za wcześnie z taką tematyką wyskoczyłam ale muszę bo czas mnie goni ,a i wena cały czas trwa,a od końca listopada nie będę raczej miała czasu na tworzenie gdyż na świat przyjdzie mała istotka :)
Więc już dzisiaj prezentuje Wam moje "cuda" świąteczne....





Takie obrazeczki poczyniłam,delikatnie postarzone,pochlapane,przetarte.Takie niby vintage,retro....chyba :)Tyły obrazków oczywiście też ozdobiłam serwetką.
A na moim stole kuchennym tworzą się herbaciarki oczywiście świąteczne :)
A Wy babeczki już coś świątecznego tworzycie?
Pozdrawiam cieplutko :) Agata :)

piątek, 16 października 2015

Podkładki w kwiatki :)

...no i dopadła nas aura typowo jesienna...szaro,deszczowo,chłodno....Gdzie ta polska złota jesień się pytam? Dobra nie marudzę już...jak to się mówi byle do wiosny :)
A teraz chcę wam podziękować za tak wspaniałe komentarze pod ostatnim postem więc dziękuję :)
Witam również nowych obserwatorów...cieszę się i dziękuję,że przybyliście w moje blogowe progi :)
A dzisiaj chcę Wam pokazać podkładki jakie poczyniłam.Jeszcze nie świąteczne ale kwiatowe takie.Takie na poprawę nastroju w tę szarugę za oknem.....


Podkładki są dwustronnie zdobione,bez specjalnych pochlapań i tylko lekko poobdzierane brzegi.
Pudełeczko w środku jest zdobione serwetką taką samą jak jedna ze stron podkładek :)


Ale pudełeczko już musiałam obedrzeć z farby...przecież nie była bym sobą :)
Całość jest zabezpieczona lakierem....sprawdzałam odporne są na gorąco...tzn.się nie przyklejają do filiżanki....a lakierowałam lakierem akrylowym...
A tak w ogóle może macie jakiś sprawdzony lakier odporny na ciepło...?


I jeszcze taką zakładkę do książki zrobiłam....oczywiście zdobioną z obu stron ....



Kochane dziękuję za zaglądanie do mnie i miłe słowa :)
A w mojej "pracowni" (czyt.stół w kuchni) tworzą się świąteczne dekupażyki i skapki :)
Pozdrawiam Agata :)

czwartek, 1 października 2015

Komoda...

O rety ale dzisiaj przymroziło....brrryyyy ale ja nie o tym dzisiaj...
Dzisiaj będzie o mebelku jaki odważyłam się odnowić.Mebelkiem tym jest komoda,duża i ciężka.Oczywiście nie mam fotek z przed...ale była ciemno brązowa,wyglądała ciężko,nie była zniszczona ale wyglądem nie pasowała do mojego salonu...
A teraz wygląda tak:



Jest biało szara..tak mi się jakoś takich kolorów zachciało :)
Jakich użyłam farb...zacznę od tego,że nie szlifowałam jej do surowego drewna bo ja strasznie nie cierpliwa jestem i dlatego lekko przetarłam ją papierem ściernym,odkurzyłam,przemyłam detergentem i zaczęłam działać.Co do farb to użyłam zwykłej białej do ścian i sufitów(Śnieżka) bo ma taką konsystencję podobną do farb kredowych,ale żeby była gęstsza to na oko dodałam gipsu budowlanego(jak się człowiek cały czas buduje do posiada takie "cudeńka" ).Aby uzyskać szary kolor dodałam oczywiście pigmentu ale czarnego bo w żadnym sklepie nie ma szarego...dziwne...
Lekkie przetarcia,zabezpieczenie woskiem bezbarwnym,polerowanie i gotowe....


Tak wygląda w całości.Jeszcze poluję na dużą szafę do salonu i jak ją zdobędę,odnowię to salon pokażę w całości :)A na razie tylko migawki....



A na krześle Tilda w prezencie od mojej mamy dla...mojej córci...Oj tak kochane zostanę mamą po raz trzeci i to jest jedna z tych zmian,o których wspomniałam już parę razy ale więcej w kolejnym poście :)
Dziewczyny kochane dziękuję za to,że mnie odwiedzacie i słówko miłe zostawiacie....Bo bez Was pisanie bloga nie miało by sensu....
Pozdrawiam cieplutko chociaż za oknem chłód....Agata :)