sobota, 30 maja 2015

Pudełko na niebiesko :)

Witajcie kochane :)
Bardzo Wam dziękuję za komentarze w ostatnim wpisie ,postaram się każdej z Was odpisać :)
Witam również nowych obserwatorów :)
Bo u mnie to z weną jest tak,że jak mnie zawiedzie to nie tworzę nic ale jak mnie dopadnie to idę pełną parą...i tak o to w tej nagłej wenie powstało kolejne pudełko.Tym razem w niebieskościach,jakoś tak mi się zachciało białego z niebieskim.A do tego chęci  miałam na totalne zadrapania.


A,że motyw wybrałam właśnie taki to pudełko pomimo braku przegródek w środku może posłużyć jako herbaciarka....a do tego środek ozdobiłam tak :

Dolna część specjalnie nie malowana aby saszetki z herbatą nie przesiąkły zapachu farby.


Jestem bardzo zadowolona z tego mojego tworu..bo wyszło mi idealnie tak jak chciałam :)
Dzięki za chwilę uwagi i jeszcze raz dziękuję za to,że mnie odwiedzacie :) Pozdrawiam Agata :)

czwartek, 28 maja 2015

Pudełko i zmiany....

Dziewczyny kochane kiedyś obiecałam,że będę systematyczna w blogowaniu...i jakoś mi to nie wychodzi,więc już nic nie obiecuje.
Nie było mnie ponad miesiąc ale to dlatego,że w moim życiu nastąpiła i dalej następuje zmiana...oczywiście pozytywna :) ale o tym innym razem bo nie chcę nic zapeszać.
Ale  nie było mnie też dlatego bo wena spłatała mi figla...odeszła niespodziewanie...i chociaż nie dodawałam nowych postów to i tak u Was bywałam...same wspaniałe nowości u Was... :)
Wena na szczęście powróciła i dzisiaj chcę Wam pokazać pudełko takie trochę przesłodkie...



Wierzch pudełka miał być bardzo zdarty,chodziło mi o efekt jakby wyblaknięcia...więc po naklejeniu serwetki na żelazko wierzch przetarłam papierem ściernym 240 oczywiście za nim nałożyłam lakier.Wiadomo trzeba to robić z wyczuciem bo można za bardzo się wetrzeć w pudełko ;)
Brzegi serwetki również potraktowałam w ten sam sposób ale papierem 100,co by się wtopiły w tło.Z efektu jestem zadowolona :)Taką metodę już kiedyś zastosowałam ale o niej zapomniałam ,a przypomniała mi o niej Karolinka z "Przetarło się".



Środek też potraktowany po macoszemu.....ale ja uwielbiam takie zdarcia....i ostro pochlapane boki...i to chyba za ostro....coś mi nie wychodzi z  tym chlapaniem...Jakąś inną metodę muszę wymyślić...Już Wam nie zajmuję więcej czasu bo i wpis dzisiejszy jest długi....
Dziewczyny bardzo,bardzo Wam dziękuje za odwiedzanie mnie i pozostawienie miłych słów.
Pozdrawiam Agata :)