Tak jak obiecałam, dzisiaj Wam pokażę koniki ....jakie zrobiłam już jakiś czas temu.
Mają różne wykonanie ale miał łączyć je jeden cel...shabby chic...no i chyba mi się udało...
A najbardziej jestem zadowolona z tego....po prostu mega pozdzierana farba....
Dzisiaj mało pisania i fotek też nie za dużo...jakoś tak mam ostatnio,że wszędzie mało piszę,mówię ale za to dużo tworzę i nie mam czasu na nawet na systematyczne wstawianie postów....bo do pokazania mam dużo ale do napisania troszku mniej....a nie wiem czy tak wypada nic nie pisać tylko same fotki wstawić......chociaż dlaczego nie....
Dziewczynki trzymajcie się i do następnego ....wpisu...Pozdrawiam Agata :)
Konik w kropki jest zachwycający. W kwestii energii do działania i uzewnętrzniania tego pocieszę cię - równie ciężko mi się zabrać:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŚwietne koniki. Coś ostatnio wszyscy narzekają na brak czasu. Kto kradnie ten czas ? Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńKoniki zwłaszcza te w kropki sa urocze, a ten ostatni ma ciekawa formę...cudna ta Twoja technika...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne koniki, mi ich wykonanie zajęło by pewno całe wieki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są! Mnie podoba się najbardziej ten w kropki. Urocze, cudowne... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne, a ostatni naj, naj. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń