Oj tak kochane skoro za oknem jesień to i czas na dynie.Ja takie sobie poczyniłam...w kolorach takich moich ulubionych "lnianych" i białych...Nie mam ich zbyt wiele,dopiero zaczęłam "produkcję" dyń ale zawsze jakiś kąt w domu ozdobiony.Mam zamiar też przytachać do domu takie prawdziwe...ale szukam białych...Chociaż zawsze można przemalować...no nie...
Nie są trudne w wykonaniu...ja inspirację zaczerpnęłam z netu...A ta w ogóle to bardzo swoimi dyniami zainspirowała mnie Kasia z bloga http://cat-arzyna.blogspot.com jej dynie są wspaniałe.
Myślę,że moje też są niezłe :)
Wrzos też się musiał znaleźć w kadrze....
Dziewczyny kochane bardzo Wam dziękuje za odwiedziny u mnie i miłe komentarze.
A u mnie powoli zachodzą zmiany...pozytywne oczywiście...ale o tym innym razem...
Pozdrawiam Agata :)
Agatko dynki są cudne... a najważniejsze, że Twoje...
OdpowiedzUsuńach ta jesień ...
czekam na zmiany i trzymam kciuki...
Buziaki:)
Aga z Różanej
Naturalne barwy rządzą:) piękne dyniowe dekoracje stworzyłaś.Pozdrawiam jesiennie Ania
OdpowiedzUsuńświetne :) minimalizm zawsze najlepiej się prezentuje
OdpowiedzUsuńCudownie, bardzo sielsko te dyńki u ciebie wyglądają:) Gratuluję pięknych dekoracji i jednocześnie zawiadamiam, że stołeczek-zydelek inspirowany twoim zrobiony. Pamiętasz jeszcze kochana?:) Buźka
OdpowiedzUsuńFajna zabawa z tymi dyńkami , prawda ?! Świetne ci wyszły te jutowe .... pozwolisz że ja teraz się zainspiruję u Ciebie i sobie też taka zgrzebną wymodzę :) Buziaki !
OdpowiedzUsuńFajne.U mnie w tym roku zagościły prawdziwe :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się takie dyńki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń