O rety ale dzisiaj przymroziło....brrryyyy ale ja nie o tym dzisiaj...
Dzisiaj będzie o mebelku jaki odważyłam się odnowić.Mebelkiem tym jest komoda,duża i ciężka.Oczywiście nie mam fotek z przed...ale była ciemno brązowa,wyglądała ciężko,nie była zniszczona ale wyglądem nie pasowała do mojego salonu...
A teraz wygląda tak:
Jest biało szara..tak mi się jakoś takich kolorów zachciało :)
Jakich użyłam farb...zacznę od tego,że nie szlifowałam jej do surowego drewna bo ja strasznie nie cierpliwa jestem i dlatego lekko przetarłam ją papierem ściernym,odkurzyłam,przemyłam detergentem i zaczęłam działać.Co do farb to użyłam zwykłej białej do ścian i sufitów(Śnieżka) bo ma taką konsystencję podobną do farb kredowych,ale żeby była gęstsza to na oko dodałam gipsu budowlanego(jak się człowiek cały czas buduje do posiada takie "cudeńka" ).Aby uzyskać szary kolor dodałam oczywiście pigmentu ale czarnego bo w żadnym sklepie nie ma szarego...dziwne...
Lekkie przetarcia,zabezpieczenie woskiem bezbarwnym,polerowanie i gotowe....
Tak wygląda w całości.Jeszcze poluję na dużą szafę do salonu i jak ją zdobędę,odnowię to salon pokażę w całości :)A na razie tylko migawki....
A na krześle Tilda w prezencie od mojej mamy dla...mojej córci...Oj tak kochane zostanę mamą po raz trzeci i to jest jedna z tych zmian,o których wspomniałam już parę razy ale więcej w kolejnym poście :)
Dziewczyny kochane dziękuję za to,że mnie odwiedzacie i słówko miłe zostawiacie....Bo bez Was pisanie bloga nie miało by sensu....
Pozdrawiam cieplutko chociaż za oknem chłód....Agata :)
Agatko , przede wszystkim gratulacje !
OdpowiedzUsuńKomoda zjawiskowa, to jak jo pomalowałaś i przetarłaś bardzo mi się podoba, masz doskonałe wyczucie w postarzaniu.
Farb do ścian wielokrotnie używałam do malowania mebli i muszę powiedzieć, że sprawdzały się doskonale i jaki wybór w kolorach :)
Dbaj o siebie, buziaki :)))
Śliczna!!!! Wygląda jak milion dolarów:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam!
Wspaniała! I cała aranżacja na niej. Gratuluję 3 Dzidzi w drodze:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna komoda- sama takiej szukam
OdpowiedzUsuńale póki co jakoś żadna nie chce do mnie wpaść.
Zrobiłaś kawał dobrej roboty!
i oczywiście Gratuluję :)
Pozdrawiam
Moje gratulacje:) A komoda bomba....piękne kolorki i efekt ciekawy.Też uwielbiam Tildy. Pozdrawiam gorąco Ania
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza! Uwielbiam takie komody!
OdpowiedzUsuńWidzę,że na Kasztanowej ciagle cos sie dzieje...komoda rewelacja...ja mam taka jedna jak Twoja z trzech szafke, rupiec i własnie chce ją tak odnowić na dwa kolory tylko jeszcze nie wiem jakie i kiedy ale efekt twojej komody jest super!
OdpowiedzUsuńPiękny mebelek i pomieści wiele skarbów. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękny:)) ja od roku maluję farbami lateksowymi do ścian meble///wolę je od kredowych:)))
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd!!! takie cuda, a ja nawet nie mam czasu się pozachwycać, jestem beznadziejna...
OdpowiedzUsuńmebel uhhh, achhh tak mi się podoba, a ten smaczek postarzenia, mistrzostwo!!! fajnie ujarzmiłaś farbę, ja też już tak próbowałam, nawet pomalowałam witrynkę w łazience podobnym sposobem, utrwaliłam woskiem i czekam czy się nie będzie ścierać...
jestem pod wrażeniem!!!
Buziaki i działaj, bo wychodzi Ci to niesamowicie!!! i to wcale nie czcze gadanie!!!
Aga z Różanej
Cudowna komoda, świetnie wygląda to zestawienie kolorów. Z trójką dzieci jest wesoło, zapewniam :)
OdpowiedzUsuń