Dziewczyny kochane powoli powracam do żywych .Przed Świętami mój organizm odmówił posłuszeństwa i to na długo...jeszcze całkowicie nie doszłam do pełnych sił ale jest na tyle dobrze,że mogę funkcjonować w miarę normalnie.
A dzisiaj chcę Wam pokazać kredens....tak,tak już miałam zrobić to dawno...no ale cóż bywa różnie..
Nie mam fotek z przed ale nietrudno jest sobie wyobrazić jak owy mebelek wyglądał...kilka warstw farby olejnej w kilku kolorach....A dzisiaj po wielkim szlifowaniu wygląda tak:
..i tak się zastanawiam czy na szyby nie zawiesić firaneczek koronkowych...
Gdy po szlifowaniu blatu zeszła ostatnia warstwa farby ukazało się piękne drewno....i od razu miałam pomysł co by zabejcować blat na rustykalny dąb i wetrzeć wosk wybielający...efekt wyszedł taki jak chciałam.
Podobają mi się meble w takiej kolorystyce jak blat i mam kolejny pomysł na inny mebelek..ale to za jakiś czas....
Tyle się u Was dzieje ciekawych spraw na blogach...ja jak zwykle mam zaległości,ale obiecuje nadrobię :)
Kochani dziękuję bardzo,że pomimo mojej niesystematyczności blogowej zostaliście ze mną i zaglądacie do mnie.Dziękuje i witam również nowych gości :)
Pozdrawiam Agata :)
moja babcia taki miała pamiętam..........wspomnienia
OdpowiedzUsuńSuper! u mnie stoi w 'graciarni' i jak tylko go widzę to myślę o kupnie opalarki....... może kiedyś:))
OdpowiedzUsuńno fajny!! u ciotki na wsi jeszcze po babci stoi w letnim domku.
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Ja też teraz robię podobny kredens po mojej Babci. Niestety, musiałam powalczyć z robaczkami, co mi ten kredens próbowały skonsumować, ale zdaje się, że walka wygrana, więc mogę działać dalej. Ja zamiast szybek będę miała siatkę hodowlaną. Widząc Twój mebelek, aż nie mogę się doczekać, kiedy zrobię swój. Mam nadzieję, że wyjdzie choć w połowie tak pięknie jak Twój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo pięknie wygląda, jak fajnie, że uratowałaś go z niebytu po to, by teraz Ci służył pojemnymi szufladami i półkami. A firanki bym zawiesiła! Pozdrowionka Dora
OdpowiedzUsuńcudowny! uwielbiam takie meble :)
OdpowiedzUsuńO jejuniu!!!! JAKI PIĘKNY, UWIELBIAM:))))
OdpowiedzUsuńPodobny kredens stał u mojej babci. Niestety babci już nie ma i kredensu też ...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie taki kredens...nie zdążyłam oczyścić przed zimą...co tam...wiosna idzie. Wiem, wiem wymaga to pracy.Pięknie się prezentuje:)Ania
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę Agato a kredens jest piękny zwłaszcza blat taki przyprószony a kolor niebiański. Całość super. Mam bardzo podobny i zdecydowanie mi się znudziła jego żółć...natchnęłaś mnie.......
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, uwielbiam takie "babcine " klimaty. Pracę włożoną bardzo doceniam, też robiłam podobny i wiem, jak to z tą olejną jest...masakra. Ale efekt...jest świetny. Spisałaś się na medal.
OdpowiedzUsuńSzybki z koronką są śliczne, ale mi zawsze żal zakrywać te skarby w środku.
Zdrówka życzę, pozdrawiam cieplutko. :)
:)) u moje babci też taki był. Nie zdążyłam go zabrać i poszedł..... Za to mam już "nowy" nawet dwa:))))
OdpowiedzUsuńTwój jest ...taki domowy - przypomina cudowne lata.
Pozdrawiam serdecznie
Ala
PS. ZDRÓWKA całymi wiaderkami- to mi przychodzi do głowy bo siedzę non stop w ogrodzie:)))
jest wspaniały, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFiraneczki koronkowe dopełniłyby całości. Piękna przeróbka :)
OdpowiedzUsuńKREDENS FAJNY, MAM TAKI PODOBNY, ALE CHCĘ GO SPRZEDAĆ, GDYŻ DOMU NIE MAM A MIESZKANIE URZĄDZONE W DREWNIE, CHOCIAŻ ŻAL MI GO SPRZEDAWAĆ JAK WIDZĘ JAK ŚWIETNIE MOŻE WYGLĄDAĆ, MOŻE JAK POJADĘ DO MAMY NA WAKACJE TO GO ODNOWIĘ:-) TE KREDENSY PRZYPOMINAJĄ MI ZAWSZE O MOJEJ KOCHANEJ BABCI, KTÓRA TRZYMAŁA TAM LEKARSTWA I SUSZONE ZIOŁA, ACH.... TĘSKNIE ZA TYMI CZASAMI I BABCIĄ..... CUDOWNIE AGATKO, A Z FIRANKAMI CZY BEZ I TAK BĘDZIE MIAŁ SWÓJ UROK. POZDRAWIAM ...
OdpowiedzUsuńPiękny)
OdpowiedzUsuńKredens to jednym słowem cudeńko ! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, idealnie w moim stylu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i będę zaglądać regularnie, do siebie również zapraszam http://pisareczka91.blogspot.com/ :)
dobrze poradziłaś sobie z tym mebelkiem:) Niech ci służy. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDuża praca, ale efekt jeszcze większy!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, oj pięknie. :)
Wybacz, że dopiero teraz, ale czas jakoś nie chce rozciągnąć swoich proporcji...ale cudo, w moim domu kiedyś też taki kredens królował, ale zachciało nam się unowocześnień i kredens, aż wstyd się przyznać został wywieziony na wysypisko...przyznaję się bez bicia, że nie uczestniczyłam w tym bezeceństwie... dziś podziwiam Wasze Kredensy i łza się kręci w oku...
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o firanki, to jak najbardziej, koniecznie, będzie cieplej i sielski klimat poczujesz...już to widzę:)
Buziaki:)
Efekt- zniewalający! Ja również lubię taką kolorystkę, nic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuńprześliczny kredens :)
OdpowiedzUsuńSuper kredensik! Bardzo podoba mi się blacik :) Ja bym była za koronkami w szybkach :)
OdpowiedzUsuń